🏙️ Czy Warto Kupic Motocykl Na Ukrainie
Taniej na początku, nie znaczy taniej w ogóle. Czasem warto zastanowić się, czy nie opłaca się na początku zapłacić troszkę więcej, aby w najbliższym czasie zaoszczędzić. Kupno nowego motocykla to jakby transakcja długofalowa. Do swojego dealerstwa jeździsz na przegląd po 1000 km i na kolejne.
Warto zwrócić uwagę na lakier. Jeżeli motocykl był lakierowany, może to zdradzić, czy przydarzyła mu się tak zwana wywrotka, która być może przy okazji spowodowała zniszczenia innych elementów – wyjaśnia Robert Krotoski, manager kategorii „Motoryzacja” w serwisie Allegro.pl – Nie można zapomnieć oczywiście o sprawdzeniu stanu technicznego.
Skuter to dosyć specyficzny pojazd jednośladowy i całkowicie rozumiemy, że nie musi on trafiać do wszystkich fanów dwóch kółek. Posiada jednak zalety, które sprawiają, że w określonych warunkach będzie zdecydowanie lepszą opcją niż klasyczny motocykl. Skutery w dużym skrócie powstały jako bardziej komfortowy zamiennik motocykli.
Przymierzając się do zakupu pierwszego motocykla na początku wypada zastanowić się nad typem jego konstrukcji. Moc i pojemność mają bowiem drugorzędne znaczenie dla komfortu użytkowania. Może się potem okazać, że np. nasza sportowa maszyna na dłuższych trasach jest niewygodna, a pasażer narzeka na niewygody już po trzydziestu
Czy warto kupić AC na motocykl? W dzisiejszych czasach coraz więcej osób decyduje się na zakup motocykla jako środka transportu. Motocykle są nie tylko ekonomiczne, ale także zapewniają niezapomniane doznania podczas jazdy. Jednak, jak w przypadku każdego pojazdu, istnieje ryzyko wypadków i uszkodzeń. Dlatego warto zastanowić się, czy warto kupić ubezpieczenie AC na motocykl. Co …
Sprawdź, dlaczego warto go kupić. Czym jest motocykl turystyczny? Zacznijmy może od wyjaśnienia tej, mogłoby się wydawać, oczywistej, a w praktyce niedostatecznie rozpowszechnionej kwestii. Motocykl turystyczny, jak sama nazwa wskazuje, jest przeznaczony do celów związanych z turystyką, czyli do pokonywania długich dystansów.
Rozstrzał cen motocykli powoduje, że coraz częściej zastanawiamy się, czy kupić nowy model, czy używany? Podpowiadamy, czy warto inwestować w motor w 2022 roku. Darmowa dostawa już od 250 zł.
Kupno motocykla, czy warto kupic motor i czy warto kupic nowke? Moja opinia na temat kupna nowego i uzywanego motocykla. Drugi Kanał: http://www.youtube.com/
Zawsze jak mantrę powtarzam, gdy ktoś mnie pyta co warto kupić na pierwszą maszynę, coś ze świętej trójcy. CB500, GS500 lub Er-5. Lub wszelkie pochodne i nowsze tej klasy. Bo jednak te wymienione przeze mnie już swoje lata mają. Cebulę (Hondę CB500) na swój pierwszy motocykl zakupiła moja małżonka i jest z niej bardzo zadowolona.
Jeżeli ciągnie cię ten temat, jednak nie do końca jesteś jeszcze przekonany, czy połkniesz nowego bakcyla, rozsądnie będzie poszukać jakiejś sprawdzonej używki żeby zobaczyć jak to w ogóle jest posiadać motocykl. Kupując taki sprzęt warto zwrócić uwagę na jego bezawaryjność oraz na możliwość łatwej odsprzedaży, bez
Ubezpieczenie motocykla oferuje większość firm ubezpieczeniowych działających na polskim rynku. Są to m.in. Generali, Proama, Link4 czy PZU. Przykładowo na stronie Generali znajduje się kalkulator, za pomocą którego można szybko sprawdzić cenę ubezpieczenia OC i ubezpieczeń dodatkowych, czyli AC, NNW i Assistance.
Kawasaki Versys 1000. Kawasaki to kolejna japońska marka, której maszyny wykorzystuje polska policja. Motocykle Kawasaki Versys 1000 są produkowane od 2012 roku. W Polsce pozostają w służbie m.in. drogówki w Łodzi. Co ciekawe, część z nich jest nieoznakowana. Motocykle Kawasaki Versys to maszyny typu turystyczne enduro.
m0XHEl. Witam wszystkich na forum. W najbliższym czasie planuje zakup nowego motocykla 125 ccm w przedziale cenowym do 6000zł. Jakiego motocykla powinienem szukać? Chodzi mi o w miarę niezawodny motocykl z wałkiem wyrównoważającym – motocykl o klasycznym wyglądzie lub o wyglądzie ścigacza. Mam 188 cm wzrostu więc taki na którym wyglądałbym dobrze. Z góry dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam Piko Na scigaczu bedziesz wygladal slabo zwlaszcza na CBR szukaj markowej urzywki np virago matuder moze shadowa sie uda znalesc a chinczyki szerokim łukiem 😉 Dziękuje za wypowiedź Adamie. Czyli nowej niezawodnej 125 nie kupie w tej cenie. Może zadam pytanie trochę inaczej: W jakiej cenie powinienem się zmieścić kupując nową 125 pomijając jak już napisałeś chińczyków? pavlak556Gość Przy twoim wzroście ciężko Ci będzie znależć fajne sporym i wysokim motocyklem i zarazem dysponującym konkretną mocą jest Yamaha jest trwały , fajnie wykonany,świetnie się prowadzi,dobre granicach 6 tyś znajdziesz fajny zadbany ma jedną wadę – silnik 2t generuje spore koszty (olej plus paliwo ok 5l/100).Gdyby nie to właśnie TDR bym teraz rozważyć Hyosunga GT/GTR/Aquila 125. VISATEXGość Sprawdź to. Sprzedaliśmy w ostatnim czasie kilka sztuk osobom, które mają 180-190. Bardzo fajnie ułożona kierownica, wygodny motocykl. Polecamy VISATEX Romet RXC 125 WaldekGość odpuścić sobie choppery 125 bo te stare klamoty mają kosmiczne ceny np w mojej okolicy jest Shadow z 2005 za ponad 12 tys a z 1999 za prawie 10! Ze 125 za 6tys to tylko używany naked/sport najlepiej japońskiego producenta. Jeżeli będziesz miał w głębokim poważaniu jak Cię widzą inni to bierz cbr125r czy inny jaki się TOBIE podoba i po prostu jeździj. Tak już jest że jedni polerują chromy, wieszają frędzelki i jeżdżą tylko na zloty o ile temperatura jest w przedziale 20-25’C a inni zwyczajnie jeżdżą bez względu na pogodę/wygląd bo przecież o to chodzi. Mając budżet w wysokości 6000 zł masz szeroki wachlarz możliwości. Proponuje zapoznać się z ofertą Tajwańczyków tzw Kymco ( chociażby Pulsar S 125) i Sym ( Wolf lub XS125K). Gdyż jakość tych marek jest znacznie lepsza niż marek chińskich. Natomiast warto się zastanowić do czego będzie Ci potrzebny ten motocykl, jakie masz doświadczenie z jednośladem. Czy w ogóle kiedykolwiek prowadziłeś motocykl. Oraz czy po przejechaniu powiedzmy 2000km złapiesz przysłowiowego bakcyla. Jeżeli dotychczas nie jeździłem na motocyklach i nie masz żadnego doświadczenia, to radziłbym Ci kupić znacznie tańszy chiński produkt (być może jakąś używkę z dobrych rąk). ARBAGość a ja i tak uważam że najlepiej kupić nowego używanego chińczyka za ok. połowę ceny nowego. ja kupiłem synowi niecałorocznego kreidlerka supermoto 125(wg. nr. vin niby niemieckie ale wiadomo że z chin) z przebiegiem 3tyś km. w tej chwili ma 3 lata przebieg dochodzi do 10 tyś i moto chodzi rewelacyjnie i w zasadzie rewelacyjnie wygląda. wibracje prawie nie odczuwalne, silnik jeden z mocniejszych no i moto słusznych gabarytów. choć co nieco trzeba od czasu do czasu przy nim zrobić (przy którym nie trzeba) to i tak jest rewelacja. Za nowy nie chinski 125 min okolo 12tys a starsze chopperki sa w cenie tak jak rozwody bo SĄ TEGO WARTE i naprawde nie ma mozliwosci sie z tym nie zgodzic WaldekGość Adamie choppery 125 czego są warte? Rozumiem choppery pokroju Shadow 1300/1800 które nie są wysilone i przeżyją właściciela mogą trzymać cenę ale 125 które trzeba trzymać na wysokich obrotach jak każdą inną 125-ke? No nez jaj. PS cbf125 kupi za 10. Wiem o czym mówię bo miałem, cbr125r, (jezdzilem też na chinczykach kolegów) Po czym zrobiłem kat A i kupiłem prawdziwy motocykl(po przetestowaniu min. tuzina sprzętów). Autorze tematu nie sluchaj teoretyków ktorzy jeździli tylko na jednym motocyklu albo wcale w tym filmie masz własnie opisane czego są warte opinia użytkownika chińskiego gówna i ja się pod tym podpisuje nigdy już nie kupie chińskiego padła popełniłem błąd i chce ustrzec przed tym innych bo jak wszyscy wiemy to nie są jednorazowe sytuacje tylko nagminne problemy AUTORZE NIE SŁUCHAJ LUDZI KTÓRZY SIĘ NADZIALI NA GÓWNO A TERAZ IM GŁUPIO MÓWIĆ ŻE KUPILI BUBLA !!!!! ucz się na czyichś błędach będzie taniej 🙂 WaldekGość Czyli tak jak napisałem wyżej tylko japoński naked /sport/sm bo chinczyki są niesamowicie tandetne. A choppery 125? Za cenę Shadow masz np bandita 1200 z tego samego roku albo jaką kolwiek 600-ke i prawo jazdy do tego. Przykład, za 6 tys możesz mieć : Suzuki marauder 125 1997 Hondę CBR 2009 Yamahe r125 2006 Hondę cbf 125 2012 Tak więc widzisz że chopper za tą kwotę będzie stary, nie mówiąc już o właściwościach jezdnych W Chinach jest ponad 250 fabryk produkujących motocykle. Jedne produkują dla BMW inne dla Yamahy jeszcze inne dla Suzuki. Niektóre dla siebie, a jeszcze inne spełniają każde życzenie klienta, czyli importera. Prezentowany przez Ciebie filmik jest przykładem na to że wrzucamy wszystkie Chińskie motocykle do jednego worka, a to jest błąd. To tak jakbyś mówił że włoskie samochody są do bani i zapomniał że Włoskie jest również Ferrari. Romet Ogar Cafe pochodzi z najgorszej znanej mi montowni czyli Dafier….a to że kosztuje ile kosztuje to już chyba tylko Romet wie dlaczego. Nie zawsze cena jest adekwatna do jakości, niestety. Nasi Polscy importerzy mają w swojej ofercie tak różny przekrój jakościowy Chińskich sprzętów że mi czasem trudno się w tym połapać, a siedzę w temacie Chinczyków od 2008roku. Natomiast twoje problemy z Keewayem były spowodowane olewatorskim podejściem do klienta przez serwis. Tak w zasadzie po usunięciu wszystkich usterek o których pisałeś nie meldujesz o następnych, więc chyba wreszcie jesteś zadowolony? jas13Gość Wygląd klasyczny, rozumiem że chodzi o nakeda, słusznie ktoś wyżej polecił Kymco Pulsar, Quannon, Hyosung GT. Używki typu cruiser/chopper marek japońskich mają ceny z narzutem 50-100% powyżej wartości realnej. Trafiają się oferty używanej Shadow 125, która kosztowała mniej jako nowa. To jaki motocykl będzie dla Ci pasować, to musisz zdecydować sam, trzeba przejść się po sklepach/komisach i poprzymierzać. Nieprawdą jest, że wysoki to enduro, bo enduro może i ma wysoko siodło, ale podnóżki też są wysoko, a siedzenie jest twarde i wąskie. Wbrew pozorom jest wygodna CBR w aktualnej budzie, poprzednia CBF. Nie mowie tylko o swoim przypadku pozatym u mnie akurat tydzien temu padl predkosciomierz i znowu serwis ….. a ferrari sa akurat bardzo awaryjne 😉 wiem ze chinczyki produkuja dla wielu pozadnych marek ale tam jakosc wyglada zupelnie inaczej niz w tanich motorkach na nasz rynek stare sa drogie nie bez przyczyny bo jak by byly do dupy to by takich cen nie trzymaly bo nikt by ich nie kupowal a jednak znajduja nabywcow cene dyktuje klient takie jest moje stanowisko i nie zamierzam sie o to wyklucac moja opinia to poprostu fakty 😉 nie bede sie tu wiecej produkowal wyrazilem swoje a decyzja o zakupie zostaje autorowi pozdrawiam 😉 Witam jeszcze raz, Jeżeli nie RXC i szukasz mniej zawodnego, lepszego tajwańczyka to polecam Kymco Pulsar (jak ktoś wyżej powiedział). Teraz Kymco zrobił promocję i w całej polsce jak i u Nas kosztuje 5800 zł. Co do chińczyków, tak jak ktoś dobrze napisał – wszystko zależy od dotarcia, użytkowania itp. Często klientom tłumaczymy to na przykładzie: Jeżeli kupujesz moto za 15k i gość na serwisie Ci mówi, że przez pierwsze XXX km musisz (to to i to) to klient się słucha i nie wymyśla, bo wydał 15k Jeżeli kupujesz motocykl za 4000 i powiemy Ci to samo na serwisie, to i tak 1/3 klientów przyjeżdza 200-300 km po wymaganym okresie pierwszego przeglądu (silnik zatarty, nie ciągnie, psuje się, chińczyk to gówno). 1/3 chińczyków jest zjebana przez użytkowników, którzy mieli w dupie pierwsze 1000km. Pozdrawiam i zapraszam do zakupu :)! i powyższe modele to tak jak ktoś wspomniał, wtedy kiedy zaczynasz swoją przygodę z moto lub chcesz w perspektywie przesiąść się na jakąś większą pojemność i dopiero testujesz czy Ci się to spodoba. Dziwi mnie jak niektórzy na siłę piszą, że trzeba na pierwsze moto odrazu yamahe albo cbry, a po 3 sezonie osoba stwierdza, że jednak to nie dla niej i jest w plecy. 🙂 Jeszcze polecam Keeway RKS 🙂 Przychylam się do tego że wielu użytkowników chińczyków samemu je zajeżdża. Ale Kymco Pulsar produkowany jest w Chinach, a nie na Tajwanie. O tym mówi numer VIN zaczynający się od literki L. Tajwan zaczyna się od R lub R1. Opinia kolegi Adama to nie są po prostu fakty, tylko opinia:) moja jest zgoła odmienna. O moto musisz dbać, japońskie czy chińskie – jak np. o samochód czy cokolwiek innego. Jednym z elementów tego „dbania” jest wybór odpowiedniego serwisu. Tak samo jak swojego samochodu nie oddaje w ręce pierwszego lepszego mechanika w stylu Cytryn&Gumiak Co., tak moto leci do porządnego zakładu. Po pierwsze wybierz motocykl od dobrego producenta, który został już sprawdzony przez rynek. Po drugie oceń czy w Twojej okolicy jest serwis, który cieszy się dobrą opinią. Moim zdaniem to jst największa bolączka polskich dystrybutorów – kiepska siatka. Komu chce się jechać 150 km do lepszego serwisu gdy, 10 km od chaty ma inny. Dodać mogę jeszcze, że mój chińczyk lata kompletnie bezawaryjnie. WaldekGość „Przychylam się do tego że wielu użytkowników chińczyków samemu je zajeżdża.” Bo to jest delikatne, Hondy tak nie zajezdzi. Ale nie ma się co dziwić skoro silnik rometa jest tańszy niż góra japońskiego motocykla. Chcesz za daną kwotę badziewie byle było nowe to bierzesz junaka czy rometa a jak chcesz motocykl to bierzesz używany znanej porządnej marki. Ale już kiedyś gdzieś to pisałem że romety itp będzie chwalił tylko tek kto nie zaznał jazdy na porządnym motocyklu. Jeżeli kogoś to interesuje to wpiszę dokładne różnice No otóż to, mój keeway ma teraz przelatane i zaczęły się sypać części eksploatacyjne. klocki hamulcowe, niedługo przyjdzie czas na tarcze, zestaw napędowy zmieniałem jakieś temu. Wczoraj zakupiłem nowe opony. Poza padnięciem czujnika położenia wału i urwaniu wysprzęglika sprzęgła nie było większych awarii. Ostatnio musiałem gaźnik przeczyścić. Ale to standardowy serwis. pavlak556Gość Jeśli masz zamiar zakupić motocykl polsko chiński – nie kupuj 2-3 egzemplarze o przebiegu 2,3 tyś , w których wyleczono to co było do pozorom można na tym 122 Sport przejechałem 400 km jednego dnia i nawet nie było z Rometem Soft pomykam Shadowką jest ale… Własnie i części mają kosmiczne gdzieś jadę to trzepię porami żeby czegoś nie uszkodzić, prezentuje się na zlotach, ale romet na 10 l robił 400 km a shadow 300..Aby zrobić pełne OT przed sezonem (świece olej filtry płyn) ok 400 coś Ci się stało w silniku chinola to sam go naprawisz za parę samej góry silnika shadow to ok 2 tyś – Japonia jest fajna lecz trzeba się liczyć z codziennej jazdy wystarczy chinol. Możesz podać różnice miedzy Keeway Cruiserem czy Supershadow a Yamahą Virago 250. No albo Zippem Roadstarem (od Lifana). I najlepiej jak podeprzesz się jakimś motostatem, to będzie miało wymierne wyniki. Kto ile wydał na serwisy i utrzymanie. Za cenę nowej Hondy CBF mogę mieć na dzień dzisiejszy 2,5 chińczyka… WaldekGość Porównywanie motocykli o różnej cenie zakupu nie ma sensu. Zawsze masz konkretną kwotę do wydania i w przypadku 125 sprowadza się to do pytania: Nowy Chińczyk czy używany markowy. Plusy używanego markowego nad nowym chińczykiem + mocniejszy silnik +lepsze hamulce +choćbyś kupił na łysych oponach to i tak będą lepsze niż te twarde z chińczyka +mocniejsza i grubsza rama +lepsze zawieszenie +lepsze rozłożenie ciężaru przez co o wiele lepiej się prowadzi +ogólna jakość wykonania +licznik nie oszukuje +części choć droższe to są wytrzymalsze +nie trzeba tak grzebać jak przy chińczyku +nie rozlatuje się od wibracji +odczuwalnie mniejsze wibracje +duża wytrzymałość na za-niedbalstwo +czy zimny czy ciepły to trzyma obroty a chińczyk albo gaśnie albo jak ustawisz żeby nie gasł to ma 4-5 tys wolne obroty – a ssanie w chinczykach to kpina +złapałeś bakcyla i chcesz sprzedać żeby kupić wiekszy? Niewiele stracisz Plusy dla Chińczyka w porównaniu do używanego markowego +będzie się błyszczał bo nowy +tanie części +świadomość że masz coś od nowości i pucowanie tego – to się tyczy niektórych bo np ja kupiłem żeby jeździć a nie pucować +nie dostaniesz mandatu bo strach tym jechać szybciej(słabe hamulce/słabe opony/wibracje) To co napisałem jest poparte moim doświadczeniem i niczego sobie nie wymyśliłem. Naprawdę puki nie pojeździsz na innym niż chiński to nie będziesz wiedział jaki badziew kupiłeś ok. dziękuje za wypowiedzi w w/w temacie. Czyli będę szukał markowy motocykl o pojemności 125ccm. Może mi się coś uda dostać nowego do ceny 8000zł. Słyszałem że na koniec roku zawsze są wyprzedaże roczników tj. z autami. A poza tym słyszałem że zmieniają się przepisy dotyczące motocykli z gaźnikami więc może na koniec roku uda się coś fajnego kupić. Zadam takie pytanie, jakie przebieg zrobiłeś na chińczyku i jaki miał on początek numeru VIN. Jeżeli jeździłeś na Yamasaki, Dafier czy innym niewiele wartym chińczyku… Przy zakupy Chińczyka należy dobrze rozważyć z której fabryki kupić, nie mówię tu o importerach, choć to też ważne kto ma zaplecze części zamiennych na stanie. Czytając moje artykuły można dowiedzieć się czy motocykl jest budżetowy, średniak czy premium. Naprawdę różnice są kolosalne, i nie bazuję tutaj tylko na moich doświadczeniach, ale również na doświadczeniach użytkowników wielu forów które czytam, , również forów Chińskich. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie wyprawy robią Azjaci na chińczykach. Zresztą zimą wrócę do opisywania wyprawy, mojego kolegi z Kanady, przez Chiny na Jialingu 200. Mogę się zgodzić z tym że Chińskie motocykle mają gorszą jakość, ale tylko te najtańsze. I te na których importer chce dużo zarobić a tanio kupić (Dafier). Problemem są w Polsce też serwisy motocyklowe naszych importerów. To one są winne 90% niesprawności. Zrobiłem na chińczykach grubo ponad 60tyś. Km w tej chwili. Mój Keeway ma 37tyś na liczniku, byłem nim nawet we Włoszech, moje Senke miało 18500km jak je sprzedawałem. Do tego dochodzą wszystkie testówki. Za Senke dałem 3000zł, wtedy YBR-ka kosztowała cztery razy tyle. A czy jest cztery razy lepsza? Nie sądzę. Teraz wskaźnik między Senke a YBR jest 2,5, Między Qingqi a YBR jest 3 i dalej opłaca się kupić nowego Jianshe niż nową YBRkę. A jeżeli mówimy o używkach z UE, to przestrzegam. W tamtych krajach jeżdżą na tym 16latkowie z kategorią A1. Wiem bo mam rodzinę w Niemczech i wiem że 125tki są tam katowane do granic nie możliwości. Nie da się w cenie 5-6tyś. zł kupić niezajechanej perełki. A dochodząc do 8tyś, lepiej wziąć Junaka RS (6500zł) z silnikiem yamahy YBR niż yamahę YBR za 9900zł. Weźmy w takim razie porównywalne moim zdaniem konstrukcje, czyli Yamahę YBR i Junaka RS. Oba motocykle na pierwszy montaż są wyposażone w Chińskie Opony, YBR ma chyba CST a Junak RS opony Kenda. CST i Kenda są porównywalne jakościowo. Junak RS jest co prawda na gaźniku i oferuje moc o 0,33KM mniejszą niż YBR. Za to ma z przodu większą tarczę hamulcową. Tylny hamulec bębnowy ma słabszy, ale to kwestia 50zł aby wymienić szczęki. Zawieszenie YBRka ma tradycyjne, takie jak w WSK , Junak ma centralny amortyzator z tyłu. Nie mówiąc już że Junak oferuje lepszą przyczepność ze względu na szerszą tylna oponę. Ogólna jakość wykonania…. Widziałeś już chińczyka klasy premium (Jianshe, Zongshen, Keeway?) postawionego obok YBRki? Gdybyś nie wiedział ze to YBR łatwo pomyliłbyś markowość sprzętu (sprawdź za jaką cene Yamaha jest sprzedawana w Indiach 4000zł?) Wibracje w obu tych sprzętach są identyczne bo…. mają ten sam silnik z tej samej fabryki… Co do regulacji obrotów się nie zgodzę, z wszystkich testówek które miałem tylko Zipp VZ-2 miał problem z obrotami. I ASO naprawiło to wpychając papier toaletowy do filtra powietrza…. Podsumowując, nie można generalizować tylko dobrze się rozeznać co warto kupić a co nie. I podstawą jest dobry, sprawdzony okoliczny serwis danej marki. WaldekGość Porownywalem to z czym mialem najwieksza stycznosc czyli moja 8-letnia cbr125 i nowego rometa za ta sama kwote. Po 8 latach objezdzala wszystkie chinczyki i tez jezdzil nia mlody niemiec a krecila ladnie do czerwonego pola coraz bardziej przyspieszajac. Na ybr tez jezdzilem ale krotko, wygodna i miala super reakcje na gaz dzieki wtryskowi. Jakbym mial dac 10k za junaka czy rometa z wyzszej polki to jednak wolal bym kupic yamahe czy honde. Czyli nie jeździłeś nigdy chińczykiem, ani z niskiej ani z droższej półki. Zauważ tylko że Chińczyk za 10tyś. zł konkuruje mocą z Japonią za 15tyś. A jest lepszy od tej za Bo taka Benda Street objedzie YBR-kę na pierwszych 200metrach… Ja też się nie upieram przy chińczykach, uważam że są niedocenione przez kiepskie sprzęty sprowadzane do Polski. Dobrze że trafiają się wyjątki i pojawia się Zongshen czy Jianshe, które na ukrainie robią furorę. Albo chińczyki z Lexmoto w UK? Tym jeżdżą na kurierce w Londynie… WaldekGość I jeszcze koszty serwisu. W nowym Chinczyku jest na 500 1500 3000 4500 kilometrow i przy 6000 koniec gwarancji. 4x 100-300 pln to wychodzi niezla sumka za utrzymanie gwarancji i na dodatek elektrycznych rzeczy nie robia. W hondzie po zrobieniu przeze mnie prawie 6tys km i w tym czasie 2 razy zmiana oleju, regulacja zaworow, czyszczenie i regulacja gaznika, plyn hamulcowy i chlodzacy, uszczelniacze i olej w lagach, filtry wyszlo ponizej 500. Drogo? Tak sie jeszcze wtrace do np keeway na glupi łancuch czy cokolwiek z aso min 3tygodnie czekania a predkosciomierz do txa ponad 800 zl znalazlem w jakiejs hurtowni na necie a moj serwis to ASO KIA ktorzy od lat zajmuja sie motocyklami z roznej polki i mimo to jest słabo a ja wcale nie oczekuje kwadratowych jaj Beniamin, a czy mógłbyś zrobić coś a’la zestawienie (pod względem jakości produktu) dotyczące chińskich fabryk produkujących motocykle oferowane w Polsce. Czyli te które oferują porządną jakość (już wymieniłeś Zongshen czy Jianshe) , i te których trzeba się wystrzegać jak ognia. O i jest to pomysł na artykuł. Ale jeżeli chcę to zrobić porządnie to poczekam do jesieni jak się testówki skończą. Na razie to czołówka CF-MOTO, Jianshe, Zongshen, Keeway, Lifan, Loncin, Shineray. Tylko tutaj też troszkę trzeba uważać bo np. Loncin robi motocykle premium, ale też produkuja „zabawkowe” crossy bez prawa rejestracji, które dają frajdę, ale szybko się dosyć zużywają, ale są też bardzo tanie. Mozna by postawic np dwa motocykle np scigacza junaka czy rometa np z urzywana albo nowa CBR YZF ITD i porownac koszta zakupu eksploatacji moze jakims sposobem awaryjnosci po np 10tys przebiegu wyszlo by z tego vos bardzo ciekawego i przydatnego napewno ARBAGość no to temat rzeka wam się rozlewa. adam to też jest dobry temat na artykuł . waldek zapewne piszesz o samych materiałach bez robocizny. a ja dalej będę się upierał przy swoim czyli w miarę nowy używany chińczyk z dobrej fabryki za ok. połowę ceny. popatrzcie na to , mam takiego tylko 2013r. już prawie trzy lata jeszcze chwila i stuknie mu 10tyś/km i gdyby cofnąć czas i miał znowu go kupić nie wahałbym się ani chwili, choć padł amor centr. po 8tyś (nówka sporo kosztuje bo olejowo gazowy- kupiłem zamiennik za niecałe 400zl.) jas13Gość Beniaminie CB125F też jest produkowane w Chinach. Ale zarówno Kymco jak i Honda, niezależnie gdzie produkują narzucają swoje wymagania jakościowe. Firma sprzedająca pod swoją marką nie może pójść na ilość, tylko musi trzymać jakiś poziom jakościowy. ARBAGość a dodam tylko jeszcze jak by ktoś chciał sprzedać używaną bendę to dałbym nawet 3/4 ceny. to moto jako 125 zachwyca mnie w każdym calu. nawet wydech jest ze stali kwasowej (nie jakaś rdzewiejąca blacha). A myślisz że w przedsiębiorstwie Automotive opłaca się stosować podwójne standardy jakościowe? To robi pracownikowm więcej zamieszania w głowach niż to warte. Wiem co mówię, jestem koordynatorem produkcji, produkujemy dla VOLVO, MANa, VOLKSWAGENA, ALSTOMA i innych, ciężko jest nauczyć ludzi przestrzegać np. ISO 9001 a co dopiero jak im powiesz, dziś nie musisz a jutro już tak. Wszystkie detale będą wtedy produkowane z gorszą jakością… Jeżeli już wprowadzamy standard jakościowy to dla całej produkcji stosujemy taki sam. Zawsze ten którego wymaga najbardziej wymagający klient. Mogą się różnić materiały użyte do produkcji, ale tutaj znowu trzeba zauważyć że np. Jeżeli Jianshe odlewa silniki dla Yamahy, to nie będzie odlewał ich dla siebie z innego materiału bo przestawienie maszyn jest zbyt kosztowne. Lecą na tym samym. Jednym z większych plusów markowych sprzętów są dobre jakościowo serwisy, ludzie którzy skręcają pojazd po wyciągnięciu z pudełka wiedzą co robią. Dlatego też kupując Chińczyka w „ASO” dobrze jest zapłacić 100zł znajomemu mechanikowi pojazdowemu, żeby skontrolował jakość montażu. Dobrze jest też zaglądnąć pod bak, posprawdzać wiązkę. Pisałem o tym nie raz. Kreidler jest z Qinqgi, które produkuje (produkowało?) dla Suzuki. I to widać w jakości… Ale temat się rozwinął. Zastanawiam się nad kilkoma rzeczami: 1. Jeśli już kupować chińczyka to na co zwracać uwagę? 2. Jak sprawdzić gdzie dany model jest produkowany – w jakiej fabryce o jakiej renomie? 3. Może zrobić ranking motocykli pod względem opłacalności zakupu, awaryjności itp. dla ludzi, którzy chcą wydać w przedziale od 3000-4000 zł. od 5000-6000 zł. itd. 4. Kiedy najlepiej kupować w jakim okresie czasu? Jesień, zima, wiosna lub lato? Pewnie jeszcze parę pytań się nasunie. Kupujac chinczyka musisz zwrucic uwage na doslownie wszystko po odbiorze trzeba sprawdzic wszystkie sruby wtyczki itd itp z tego co zaobserwowalem i tutaj i na innych stronach to sa chinole ktore potrafia zaskoczyc jakoscia w moim TX 125 bublem byly kola szprychowe i wylal amor no i po 10 tys predkosciomierz jak serwis mi da znac co tam sie stalo to poinformuje was ale wiem ze inne modele jak RKV I RKS są bardzo chwalone we wszystkich 3 jest ten sam silnik ktory jak narazie spisuje sie genialnie. Musisz sie liczyc z kiepskim napedęm ale opony w keewaych sa calkiem spoko mialem tez jeden skuter 50tke kymco nowe z salonu i byl super wiec tą marke tez polecam WaldekGość @ARBA: sam nic nie robilem oprocz zmiany oleju. Typowy sezonowy serwis nie moze sie roznic zbytnio cena od marki w motocyklach z jednym garem, no bo ile moze kosztowac filtr czy olej?. Co innego cztero-cylindrowiec ktorego teraz mam-pali tyle co auto, a serwis? 3,5 l oleju 16 zaworow itd ale to juz hobby bo tego nie kupuje sie z rozradku. @Beniamin jezdzilem na chinczykach kolegow a takze z nimi( ja na swojej oni na swoich) oraz mialem swojego zipa ale 50ccm z drozszych bo mial 2 tarcze, niezle opony ale byl niedopracowany Szanuje Twoja wiedze i wiadomo ze toros125 za 2tys nie bedzie taki sam jak te wymienione przez Ciebie. Ja porownywalem te w cenie (juz nie) mojej hondy i przyznasz ze to jedyny sluszny wybor. Oczywiscie jak pisze 'chinczyk’ to mam na mysli nasze Polskie romet, junak, zipp a nie te (byc moze) zacne marki ktore wymieniles bo miejsce produkcji nie ma znaczenia. Ale dobrze sie z Toba dyskutuje-podajesz rzeczowe argumenty. Temat chyba wyczerpany. Pozdrawiam i do zobaczenia w trasie! Adam dał dobrą opinię i zgadzamy się z tym na serwisie 🙂 Szprychy to mankament, ale lepiej, żeby pękał szprychy niż wygieły się felgi 🙂 1. Jeśli już kupować chińczyka to na co zwracać uwagę? Tutaj jak powiedział Adam, trzeba zwracać na wszystko. Skuter chiński przyjeżdża w połowie skręcony w kartonie, My go skręcamy do końca i bierzemy odpowiedzialność za te rzeczy, które sami skręciliśmy. Najwięcej przypadków z problemami jest tam, gdzie kręcił chińczyk i my tego nawet nie sprawdzaliśmy. 4. Kiedy najlepiej kupować w jakim okresie czasu? Jesień, zima, wiosna lub lato? Tutaj akurat rynek jest popierdolony. Ludzie wiosną kupują towar, 2 miesiące im stoi i robią wyprzedaże takie, że nic na tym się nie zarabia. W tym momencie wyprzedaże jesienne bardzo mało różnią się od tego co można kupić wiosną. Ponadto Kymco jako jedna z niewielu firm w Polsce wymaga trzymania ceny, więc tutaj musiałbyś pisać do sklepu prywatnie o negocjacje, ponieważ na Allegro w 90% ceny są takie same. Jeżeli chodzi o Keeweya tutaj ceny są tak jak na początku tego wpisu – po zaniżane. Też warto kontaktować się ze sklepem. Pozdrawiam Skutery i motocykl chiński* Fabrykę możesz sprawdzić podsyłając mi pierwsze trzy znaki VIN. Choć większość motocykli opisywanych na naszym blogu ma podaną w tekście fabrykę chińską. Całkiem ogólnie i na szybko to: Czołówka to: Zongshen, Jianshe, Keeway,Lifan, Loncin Średniaki to: Senke, Fosti, Znen, Zontes Tańsze ale w rozsądnym stosunku jakości do ceny Tianda, Kinroad Najsłabsze: Dafier, Yamasaki i niektóre modele Znena (szczególnie te oparte na ramach 50cc) Na formum Klubu Chińskich Motocykli piszę też czasem własne przemyślenia i typy. Mam jedną zasadę, NIGDY NIE MÓWIĘ CO MASZ KUPIĆ. Mogę podać przykłady, i moje subiektywne odczucia, ale nie chcę mówić „kup to i będziesz zadowolony”. Sam musisz podjąć decyzję. Taki skrócik jeszcze: Zongshen „premium”: Junak M12, Romet Z-One S i T, Romet ADV 250 Zongshen średniak plus: Junak 131 Jianshe „premium”: Junak RS i RS PRO Qingqi średniak ( kiedyś związany z suzuki): Barton N Senke średniak: Romet K -składany w Polsce (nr vin SZD…), Romet ZK Tayo (zontes) średniak Junak 123, Zip vz 2 Współpraca Senke/Tayo: Barton Classic, silnik z junaka 123(dynamiczny) rama z Senke(w miarę rozsądnie wykonanej) Fosti średniak minus: Romet ZXT , moim zdaniem ciekawa propozycja bo tania, a z wałkiem wyrównoważającym (wewnętrznym, inner balancer). Tianda (grupa Jianshe / podwykonawca dla Jianshe) „Budżet” dobry stosunek jakości do ceny, prosty acz solidny: Benyco BR, Benyco cruiser, Benyco Sling montowany w Turcji(motoran). Fosti zaliczył bym jednak do lipy Z tym fosti to też różnie bo 127tka to fajny średniak był i to z bajerami. A ty pewnie o ferro piszesz. Z tym fosti to też różnie bo 127tka to fajny średniak był i to z bajerami. A ty pewnie o ferro piszesz. Ferro akurat był całkiem niezły – za 3 kafle, czego chcieć więcej? Miodzio! Mam na myśli Junaka 122 – ruda bierze go po 2 sezonach a kosztuje 4 i pół.
Dla prawdziwego motocyklowego świra nie ma złego momentu na zakup nowego motocykla. Natomiast zwykły, lub lepiej to ujmując, rozsądny fan jednośladów przed zakupem stawia sobie mnóstwo łatwiejszych, bądź też nie, pytań. Najczęściej pojawiającym się jest – kiedy kupić motocykl? Może przeczekam wysoki sezon, aby kupić zimą? Może kupię w sezonie? Ból związany ze sprzedażą motocykla zna każdy. Z jednej strony każdy koniec jest początkiem czegoś zupełnie nowego, ale z drugiej strony nagle nasza głowa pełna jest nostalgii i wspomnień. Na szczęście kilka chwil po pożegnaniu naszej maszyny, na horyzoncie zaczyna wschodzić słońce, zwiastujące czekające na nas ekscytujące wydarzenie – zakup nowego motocykla. Nie wiem jak wy, ale w moim przypadku wystawienie motka na portal aukcyjny wiąże się z automatycznym przeglądaniem interesujących mnie modeli. Często przed sprzedażą swojego, obdzwonię i prześwietlę już wybrane przeze mnie modele. Akurat dla mnie nie ma złego czasu na nowy zakup, ale patrząc na to racjonalnie, jest okres, w którym poszukiwanie motocykla wiąże się z mniejszym ryzykiem wtopy i zaoszczędzonymi kilkom stówkami w portfelu. O czym mówię? Warto przeczytać: Poradnik sapera, czyli jak uniknąć kupna motocyklowej miny Chłodna głowa kluczem do sukcesu Moment, w którym rozpoczynamy wielkie poszukiwania nowego motocykla, wiąże się z wydzielaniem endorfin, ale również jednocześnie z dozą adrenaliny. Zakup używanego jednośladu w Polsce nie należy do najłatwiejszych, ze względu na wszędobylskie krętactwo, czyhające na nas na każdym kroku. Bez względu na moment zakupu warto podejść do oględzin z dystansem, szczególnie podczas wysokiego sezonu motocyklowego. Nawet będąc motocyklowym maniakiem, którego pusty garaż przysparza o ból głowy, warto zachować spokój i zdrowy rozsądek. Podpalanie się i nadgorliwość może nas niestety sporo kosztować. To kiedy w takim razie jest najlepszy moment na zakup motocykla? Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, doszedłem do wniosku, że zdecydowanie najlepszym momentem na zakup motocykla jest martwy moment sezonu, czyli zima. Niezachęcające warunki do jazdy jednośladem za oknem skutecznie zahamują nasze młodzieńcze zapędy, a dodatkowo presji nie będą wywierać jeżdżący kolesie, którzy akurat wtedy częściej będą podjeżdżać pod dom i dzwonić z motocyklowymi opowieściami. W związku z tym nie będziemy czuć natychmiastowej potrzeby zakupu motka, co pozwoli nam na dokładniejszą weryfikację interesujących nas ogłoszeń. Najważniejszym powodem, który przemawia za zakupem poza sezonem są oczywiście ceny, które ze względu na teoretycznie mniejsze zainteresowanie i chęć zakupu, będą mniej odczuwalne dla naszego budżetu. Fani dłubania przy swoich motocyklach na pewno wybiorą okres zimowy, ze względu na nadmiar czasu, który w tym momencie można pozytywnie spożytkować i nie mówię o jeździe na dwóch kółkach. W tym przypadku każda wolna godzina zostanie poświęcona na odbudowę motocykla, dopieszczanie lub serwis. Okres ten sprzyja zakupom motocykli po przygodach lub wymagających dopieszczenia. Kolejnym powodem, który warto wziąć pod uwagę jest brak możliwości jazdy motocyklem, przez co odchodzą nam koszty związane z tankowaniem. To z kolei pozwoli na wytworzenie potajemnej, szarej strefy, dzięki której doposażymy motocykl w akcesoryjne części. W pełni sezonu byłoby to ciężkie do zrobienia ze względu na brak czasu i chęć jazdy, która zdecydowanie góruje nad wizualnymi zakupami. Największy minus kupna w zimie… To zdecydowanie brak możliwości odbycia jazdy testowej. Mówimy oczywiście o normalnej zimie, bo w takich bezśnieżnych i plusowych warunkach jak w tym roku, bez problemu można po wpłaceniu kaucji sprzedawcy, wziąć kupowany motocykl na testy. Serce czy rozum? I pomimo tego, że jednoznacznie uważam, że najlepszym momentem na zakup motocykla jest zima, to robię kompletnie na przekór swojemu rozumowi. Brak motocykla wiąże się z przypływem nagłej choroby, nerwicy i braku humoru. Z tego powodu laptop włączony jest całą dobę, w telefonie włączona jest funkcja powiadamiania mnie o nowych aukcjach, a kartki w zeszycie zapisane są po margines notatkami, numerami VIN i uwagami. Innych leczy służba zdrowia, mnie leczą motocykle. Nie zapominajcie przy kupnie o zdrowym rozsądku, bo to on sprawi, że każdy moment na zakup motocykla okaże się dobry. Zresztą, jest ryzyko, jest zabawa. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który mając możliwość zakupu nowego motocykla, wytrzyma w motocyklowej wstrzemięźliwości cały sezon, bez choroby spowodowanej ciągłym odgłosem przelatujących w pobliżu jednośladów. Tak jak myślałem.. i sam bym nie rzucił! Przeczytaj również: Jak kupić motocykl używany na odległość…
Witam! Od niedawna mieszkam w Przemyślu - lada dzień kupuję dieselka i moje pytanie w związku z tym brzmi: czy warto tankować na Ukraińskich stacjach? na jednym litrze można tam zaoszczędzić sporo ponad złotówkę: w Przemyślu za ON obecnie trzeba zapłacić ok. 4,20 zł / l. a na Ukrainie ok 5,00 UAH / l. co w praktyce na złotówki wychodzi ok 2,85 zł (sprzedaż: 1UAK = zł) ale jak jest z jego jakością? swobodą przekraczania granicy? i może jeszcze inne - nie znane mi na razie - czynniki? Pozdrawiam
Można łatwo odzyskać zabrane prawko. Nie trzeba nawet zdawać egzaminu czy jechać po papiery za granicę. Portal ustalił, że podejrzane prawo jazdy z Ukrainy oferują najróżniejsze firmy w internecie. Jak to działa i czy na takim dokumencie można legalnie jeździć w Polsce? - Pierwszy pakiet jest to pakiet za 1000 euro, a dokument jest z 2014 roku. On jest krymski, 100 proc. legalny. Drugi pakiet to dokument za 3000 euro z 2018 roku plus potwierdzenie zakończenia szkoły jazdy - wyjaśnia w rozmowie telefonicznej przedstawicielka firmy. Prawo jazdy można uzyskać w ciągu kilkunastu dni.**Zobacz także: Najbardziej awaryjne auta**Firma z Ukrainy chwali się, że pomogła już ponad 3000 Polakom, a wśród klientów ma przedstawicieli rządu. Zgodnie z przepisami ukraińskie dokumenty można bez problemu zamienić na polskie prawo wyrobienie lewego dokumentu prawa jazdy decyduje się coraz częściej osoby, które nigdy nie posiadały uprawnień do prowadzenia pojazdów, a chcą pracować w firmach transportowych. - Oni nie wymagają tego, aby pojechać na egzamin na Ukrainę, nie chcą kursów. Po prostu za 1000 czy 3000 euro można odebrać ukraińskie prawo jazdy - tłumaczy Agnieszka Niewińska z portalu ktoś ma przez sąd zabrane prawo jazdy, to nie może u nas jeździć na żadnym dokumencie. Także tym pseudolegalnym z Ukrainy. Popełnia przestępstwo zagrożone nawet pięcioletnim więzieniem. Kierowca z podejrzanym prawem jazdy, wpada zazwyczaj przy pierwszej policyjnej kontroli. - W przypadku podejrzenia, że dokument może być nielegalny, kontrola jest bardziej wnikliwa - precyzuje nadkom. Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Skip to content W niniejszym artykule zebraliśmy podstawowe informacje przydatne podczas poruszania się samochodem i motocyklem na terenie Ukrainy. Przed planowanym wyjazdem warto zapoznać się z treścią artykułu i odpowiednio wyposażyć samochód. Prawo jazdy Prawo jazdy wydane na terenie Polski jest ważne na terenie Ukrainy. Aby prowadzić samochód i motocykl należy mieć ukończone co najmniej 18 lat. Ubezpieczenie komunikacyjne Ubezpieczenie OC jest wymagane na terenie Ukrainy. Warto sprawdzić jego ważność przed wyjazdem. Przed wyjazdem na Ukrainę koniecznie należy wyrobić u ubezpieczyciela Zieloną Kartę. Dostępne paliwo Na terenie Ukrainy dostępne są benzyna bezołowiowa (95 i 98 oktanów), olej napędowy i gaz LPG. Benzyna ołowiowa jest dostępna. Można przewozić zapasowe paliwo w kanistrze. Karty kredytowe i debetowe są akceptowane w na większości stacji benzynowych. Przed tankowaniem warto sprawdzić czy jest możliwość płacenia kartą na danej stacji. Gotówka jest najczęstszą formą płatności wybieraną przez Ukraińców. Ograniczenia prędkości Poniżej zamieszczamy standardowe limity prędkości dla samochodów osobowych poruszających się bez przyczepy. Ograniczenia mogą zostać zmniejszone lub zwiększone za pomocą znaków. Teren zamieszkania 20 km/h Teren zabudowany 60 km/h Poza terenem zabudowanym 90 km/h Drogi ekspresowe 110 km/h Autostrady 130 km/h Osoby posiadające prawo jazdy krócej niż 2 lata nie mogą przekraczać 70 km/h. Światła mijania Światła mijania obowiązkowe są przez cały dzień w okresie od 1 października do 30 kwietnia. Dodatkowo światła mijania należy włączać w czasie ograniczonej widoczności. Motocykle Obowiązkowo należy ubierać kask w czasie jazdy na motocyklu lub skuterze. Pasażerami nie mogą być dzieci poniżej 12 roku życia lub o wzroście poniżej 145 cm. Pasy bezpieczeństwa Kierowca oraz pasażerowie są zobowiązani do zapinania pasów bezpieczeństwa. Nakaz nie obowiązuje w przypadku gdy pojazd nie jest wyposażony w pasy bezpieczeństwa. Przewóz dzieci Dzieci poniżej 12 roku życia lub o wzroście poniżej 145 cm nie mogą być przewożone na przednich siedzeniach. Dopuszczalny limit alkoholu Dopuszczalny limit alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi 0,2 promila. Prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków również jest zabronione. Kary za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków są bardzo dotkliwe. Prawo jazdy może zostać skonfiskowane osobom które wielokrotnie popełnią to wykroczenie. Mandaty Mandaty wystawione dla cudzoziemców są kredytowane. Mandat należy opłacić w terminie do 15 dni lub na granicy. W przypadku nie opłacenia kary samochód, którym się poruszamy może zostać zarekwirowany. Obowiązkowe wyposażenie Apteczka Trójkąt ostrzegawczy Zestaw żarówek* Zestaw bezpieczników* Gaśnica Opony zimowe (wymagane podczas złych warunków drogowych, minimalna głębokość bieżnika powinna wynosić co najmniej 4 mm. W miesiącach od listopada do kwietnia opony zimowe są obowiązkowe. * Zalecane wyposażenie Inne zasady Podczas stłuczki lub wypadku zaleca się wezwanie policji. Zaleca się posiadanie zestawu żarówek oraz bezpieczników. Używanie opon z kolcami jest dozwolone. Zalecamy wykupienie noclegu przed wyjazdem. Winiety/Opłaty drogowe Na terenie Ukrainy korzystanie z dróg i autostrad jest bezpłatne. Na przejściu granicznym pobierana jest opłata ekologiczna w wysokości 10 EUR za każde 1000ccm silnika. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółową informacją na temat opłat drogowych obowiązujących na Ukrainie pod ⇒ W trakcie opracowania Treści podano wyłącznie do celów informacyjnych, a strona nie ponosi odpowiedzialności za ich dokładność. Komentarze Korzystając z portalu akceptujesz postanowienia Polityki Prywatności, która mówi o wykorzystywaniu plików Cookies na stronie, a także przetwarzaniu danych osobowych. Pliki Cookies są wykorzystywane przez w celu poprawnego działania portalu, a także przez zaufanych partnerów, by wyświetlić odwiedzającym najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Można to zmienić - szczegóły w Polityce Prywatności. Akceptuję Polityka Prywatności
czy warto kupic motocykl na ukrainie